• BIBLIOTEKA

    Szkoła Podstawowa nr 34 im. Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku
      • O kotku grubasku

      • 07.02.2021 22:06
      • Żył sobie kiedyś kotek, który był przyjacielski, wesoły, śliczny i, chociaż tego nie zauważał, bardzo gruby.
        Pewnego dnia, gdy na dworze pada deszcz, musiał zostać w domu. Przez cały ranek, dla zabicia czasu gonił swoje rodzeństwo.
        Gdy nadeszła pora obiadu, tata kazał usiąść wszystkim dzieciom przy stole i grzecznie wylizać do czysta miseczki.
        Kotek grubasek natychmiast zajął swoje miejsce i z apetytem zabrał się do jedzenia. A inne kotki zaczęły narzekać.
        „Posuń się! – powiedział jeden – Dla mnie nie ma już miejsca”.
        „Au, siedzisz na moim ogonie” – pisnął inny.
        Ale najgłośniej krzyczał najmniejszy: „Odejdź ty gruby kocurze, nie mogę dosięgnąć jedzenia”.
        Kotek grubasek uciekł z domu. Długo biegał ulicą, aż w końcu schował się za żywopłotem. „Jestem gruby! Jestem tłusty! – westchnął. – I nikt mnie nie lubi”.
        Wciągnął powietrze i spróbował wyglądać szczupło – ale skończyło się to czkawką.
        Tymczasem zatroskany tata postanowił, że należy zorganizować wyprawę poszukiwawczą.
        „Och, uwielbiam wyprawy!” – pisnął najmniejszy kotek.
        Ale tato wyjaśnił z poważną miną: „Ta wyprawa nie ma nic wspólnego z wycieczką za miasto. Musimy odszukać waszego brata”.
        I tak wyruszyli na poszukiwania. W końcu dotarli do żywopłotu, za którym ukrył się kotek grubasek. Ulicą przechodziła akurat nieznajoma kocica.
        „Przepraszam, szukam mojego syna – powiedział tata. – Czy nie widziała go pani przypadkiem? Spróbuję go opisać.”
        „O nie, tylko nie to” – pomyślał w ukryciu kotek. Nie chciał słuchać, jak bardzo jest gruby. Ale jego rodzina krzyczała tak głośno, że słyszał wszystko.
        „Jest przyjacielski!”
        „Jest wesoły!”
        „Jest śliczny!”
        „Jest silny!”
        „Jest  … - najmniejszy kotek zastanowił się. – Jest … milutki!”
        „To prawda – uśmiechnął się tata. To jest bardzo szczególny kotek”.
        Grubasek był zbyt zaskoczony, by się odezwać.
        Nieznajoma powiedziała, że bardzo jej przykro, ale nie miała przyjemności spotkać takiego kotka.
        „Coś takiego – westchnął tata. – Gdzie on może być?” I zrezygnowana rodzina wróciła do domu.
        A dom bez kotka grubaska był pusty i przywitał ich smutną ciszą. 
        Nie trwała ona jednak długo.
        Nagle wpadł bowiem kotek grubasek, który tymczasem postanowił wyjść z ukrycia.
        „Jestem przyjacielski – oświadczył, przeskakując próg. – Jestem wesoły. Jestem śliczny. Jestem silny. Jestem milutki. Ale najbardziej ze wszystkiego – krzyknął, siadając do stołu – jestem głodny!
         
      • Wróć do listy artykułów